literature

Scooby-Doo - cz.8 Mystery 1

Deviation Actions

SanAngle's avatar
By
Published:
374 Views

Literature Text

- Zbieramy wszystkie informacje o gościach – to zadanie dla grupy pierwszej czyli dla nas –  Velma wręczyła kartkę Dafne i Fredowi – grupa druga szuka wszelkich miejsc, gdzie można byłoby  schować kartki i biżuterię – podała kartki chudzielcowi i psu.
- Czemu musimy to robić sami? – zapytał tonem czteroletniego, znudzonego dziecka chudzielec.
- Bo tak – ucięła krótko Velma.
- No chodźmy, lepiej miejmy to już z głowy – mruknęła Dafne i ruszyła pierwsza, trzymając w ręku plik kartek i długopis.  
Fred przewrócił oczyma, lecz po chwili utkwił wzrok na sylwetce rudowłosej. Była zdecydowanie szczupła , było widać, że jej sylwetka stworzyła się dzięki latom treningów, lecz nie takich by było widać za bardzo mięśnie. Była również wysoka, oprócz tego umiała się poruszać. Robiła to z gracją, a to przyciągało oczy płci męskiej. Sukienka, którą miała teraz na sobie, odsłaniała jej plecy, które  co również  przyciągało spojrzenie. Kiecka miała fioletowy kolor w mocnym odcieniu, lecz nie koniecznie takim podchodzącym do czarnego.
- Słuchaj…- usłyszał koło siebie głos i oderwał wzrok od dziewczyny. Spojrzał na dziewczynę w okularach, która szła obok niego –Myślę, że byłoby prościej gdybyśmy zwracali się do siebie po imieniu.
- Jasne – uśmiechnął się do niej – Jestem Fred.
- Velma – ujrzała, że chce zapytać się rudowłosą o imię więc szybko dodała- Nie ma sensu pytać się ja o imię. Ona nie zadaje się z takimi jak ty czy ja.
Spojrzała na dziewczynę, która w obecnej chwili podeszła żwawo do jednego z gości i o coś go zapytała. Spisała odpowiedź i zadała jeszcze kilka pytań, a wypowiedzi skrzętnie zapisała. Tak jakby wiedziała co należy robić. Dziwne. Zmarszczyła brwi, ale po chwili zaczęła robić to samo. Blondyn również.
Tymczasem Kudłaty i Scooby-Doo przeszukiwali wszelkie możliwe kryjówki oddalone od miejsca kradzieży, jednocześnie zaś zabawiali się rozmową.
- Więc lubisz jedzenie, tak? – zapytał chłopak zaglądając do wazy.
- Tak, to moja pasja. To i gotowanie – odparł dog unosząc obrus stołu.
- Naprawdę? Moja też! – uśmiechnął się do Scooby’ego. Zajrzał do kolejnej możliwej kryjówki, ale na darmo. I tam nic nie znalazł – Coraz większe mam wrażenie, że nic nie znajdziemy  - mruknął.
- Ty też?
- Może pójdziemy coś zjeść? – zaproponował Kudłaty – W moim pokoju mam świeżo upieczone ciasto.
- A wiesz, że z przyjemnością… Prowadź.
Z trudem przepchnęli się przez tłum i ruszyli do pokoju Norville’a. Wreszcie weszli do pustego korytarza. Nagle Kudłaty przystanął.
-Czy ty też widzisz trzeci cień na ścianie?
- Czyli to nie jest jedynie moje złudzenie? – zadrżał.
Z tyłu rozległ się demoniczny śmiech. Oboje powoli się odwrócili…
Pierwsze spotkanie z duchami... Jak ja to lubię :)
© 2013 - 2024 SanAngle
Comments3
Join the community to add your comment. Already a deviant? Log In
funnyFranky's avatar
Jupi.! :dummy:
Z Dafne niezła laska :D
Świetny rozdział.!